Na ratunek Chełmowskiemu

Minęły dwa lata od naszej wizyty w Brusach i trzy lata od wielkiej nawałnicy, która zniszczyła magiczny ogród Józefa Chełmowskiego. Sporo się zmieniło, ale prace kaszubskiego twórcy nadal potrzebują pomocy życzliwych ludzi.

– Kontynuując gościnność przodków pokazujemy magiczne domostwo odwiedzającym. Niestety nieustanne zmiany warunków atmosferycznych odciskają widoczny ślad na plenerowej wystawie. Aby urzeczywistnić dzieło rewitalizacji miejsca, powołaliśmy Fundację im. Józefa i Jadwigi Chełmowskich. Realną szansą na zwycięstwo jest utworzenie na miejscu w skansenie profesjonalnej pracowni konserwatorskiej. Wiąże się to z nakładami finansowymi. – piszą na stronie PolakPotrafi.pl spadkobiercy i założyciele fundacji. To tam zbierają po raz kolejny środki na pomoc pracom Chełmowskiego. A jest ich ponad 400, w tym 50 masywnych rzeźbionych, w większości również polichromowanych uli.

Józef Chełmowski (1934-2013) urodził się w Brusach (woj. pomorskie) w rodzinie chłopskiej. Ukończył siedem klas niemieckiej szkoły podstawowej. Szkoły zawodowej nie skończył, gdyż – po ciężkiej chorobie ojca – musiał wrócić i pomagać na gospodarstwie. Potem łapał się różnych zajęć. Był bileterem w kinie, portierem, zwrotniczym na kolei, a nawet laborantem czy pszczelarzem.
Do dziś wokół domu w Brusach stoją pięknie rzeźbione, wykonane przez Chełmowskiego, ule. A obok nich anioły i święci. Od zawsze malował. Jednak uznanie jak malarz zdobył dość późno, dzięki Ogólnopolskiemu Konkursowi Malarskiego im. Teaofila Ociepki w Bydgoszczy, gdzie był wielokrotnie nagradzany.

tekst i foto: rł


Więcej o miejscu i jego twórcy przeczytasz w tekście:
Ratujmy magiczny ogród Chełmowskiego

Zachęcam do wspierania tego wyjątkowego miejsca. Oto link do zbiórki:
Kaszubski Leonardo da Vinci – na ratunek jego dziełom

STRONA FUNDACJI:
http://fundacja.jozefchelmowski.pl/