Do 3 listopada pokazujemy przekrojową wystawę prac Adama Nidzgorskiego – mieszkającego w Marsylii twórcy z kręgu Art Brut. „Niepewność” (tytuł wystawy) to kilkadziesiąt prac z Kolekcji Art Brut AK. Zapraszamy do Domu Darmstadt w Płocku.
Adam Nidzgorski bardzo lubi Płock. Po raz pierwszy przyjechał tu w październiku 2008 razem ze swoim przyjacielem prof. Allainem Bouillet – kolekcjonerem sztuki brut. Odwiedził wtedy Galerię Oto ja, która promowała sztukę outsiderów. To w niej w 2009 roku miał pierwszą płocką wystawę, która towarzyszyła konferencji „Art Brut. Czy wszędzie znaczy to samo?” z udziałem prof. Aleksandra Jackowskiego i prof. Allaina Bouillet. Potem był tu wielokrotnie. Zawsze dzwonił do nas, aby zarezerwować mu pokój w Domu Darmstadt lub w jakimś małym przytulnym hoteliku. Ma tu kilku przyjaciół. Mówi, że jest „Prezydentem Honorowym Płocka”. Był czas, że zastanawiał się nad kupnem mieszkania.

Dziecko emigrantów
Urodził się w 1933 roku Cormeilles-en-Parisis pod Paryżem, w rodzinie polskich emigrantów. Naukę powszechną, średnią odbywał we Francji a studia w Polsce. W 1954 ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie. Z kolegą Henrykiem Gielcem organizował pokazy samoobrony judo, dyscypliny nieznanej wtedy w Polsce. W 1955 został nawet nieoficjalnym mistrzem kraju. Jednak życie w Polsce nie układało się. Nie mógł znaleźć pracy po odmowie służby wojskowej i restrykcyjnej propozycji pracy w kopalni. Nie pozwolono mu na wyjazd z kraju, nawet na pogrzeb matki. Dopiero po 1956 otrzymał paszport. Ale we Francji też nie było lepiej. Nie mógł pracować w wyuczonym zawodzie, bo polski dyplom nie był honorowany. W 1958 wyjechał do Tunezji, która po uzyskaniu niepodległości poszukiwała kadry pedagogicznej. Przez dziesięć lat pracował w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Tunisie. Tam poznał swą żonę Katarzynę, córkę Korsykanina i Sycylijki, która urodziła się w Tunezji. W 1968 oboje przyjechali do Francji. Mieszkali w Paryżu przez kolejne trzydzieści lat. Następnie przenieśli się do Marsylii. Tam, w 2005, po ciężkiej chorobie zmarła żona.

Początki twórczości
Malować zaczął w 1963 roku, gdy jego życiem był jeszcze sport. To Katarzyna przekonywała go, że jego malarstwo ma sens. Niepewny, napisał do Jeana Dubuffeta, a on odpowiedział natychmiast: Maluj, to jest dobre. W pracach Adama dostrzec można ludzi tulących się do siebie, jakby brakowało im ciepła. Czegoś się obawiają. Na ich ustach uśmiech pojawia się rzadko. Otwarte buzie sugerują niepewność, strach, ból. Patrzą wielkimi oczami, jakby miały coś ważnego do powiedzenia, może o swym ciężkim losie?
Dziś ma 91-letni twórca jest nadal bardzo aktywny. Maluje różnymi technikami, ciągle szukając. Czasem są to kolorowe kartony, bibuła, gazety. Mogą być sklejone bilety kolejowe lub z metra. Kolorystyka bywa agresywna lub stonowana, to zależy od aktualnego nastroju Adama. Nie nadaje tytułów swoim obrazom. Zostawia to widzom, by wciągnąć ich w swój tajemniczy świat. Tematy odzwierciedlają losy wiecznego migranta, żyjącego „na walizkach”, w niepewności. Jakby zadawał sobie pytanie, gdzie jest mój prawdziwy dom: we Francji, w Polsce a może w Tunezji?
Listy do Katarzyny
W 2012 roku Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki, im. Themersonów wydał książkę „List do Katarzyny” – rodzaj pamiętnika, który Adam Nidzgorski kieruje do swojej, niedawno zmarłej żony. Katarzyna prosiła, aby Adam rozsypał jej prochy nad morzu w okolicach Hammam-Lif w Tunezji. Artysta spełnia jej prośbę. Dwunastodniowy powrót do rodzinnych stron ukochanej żony przepełniony jest wspomnieniami wspaniałych chwil spędzonych razem.
„Chociaż wyjeżdżając byłem pełen niepokoju nie bardzo wiedząc jak się wszystko potoczy, splot wszystkich zdarzeń był dowodem na wielką przychylność losu. Teraz jestem pewny, że to właśnie ty nade mną czuwałaś. Niosłem w sobie twój cichy głos, który w chwilach przygnębienia lub niepewności mówił mi, co powinienem zrobić.” – pisał. Jego przyjaciel, poeta, Hedi Bouraoui w trakcie rozmowy telefonicznej, proponuje: „To jest fantastyczne! Weź to po prostu, opisz tak, jak to mnie opisujesz, swoimi słowami, tak zwyczajnie, naturalnie.. To ci pomoże przebrnąć przez te trudne dla ciebie chwile. Potem zrobisz z tym, co zechcesz, ale napisz jak to przeżyłeś, jak to odczuwasz.’’ Tak powstała książka. Można ją kupić w POKiS, im. Themersonów.
(od lewej) Radosław Malinowski – dyr. POKiS, Iwona Markiewcz, Adam Nidzgorski, Radek Łabarzewski
Dziesięć wystaw
„Niepewność” to już 10 wystawa z Kolekcji Art Brut AK Andrzeja Kwasiborskiego w Domu Darmstadt. Zaczynaliśmy w czerwcu 2013 pokazem o przewrotnym tytule „Od art brut do art naïf”. Przez te dziesięć lat kolekcja znacznie się rozrosła, budowana konsekwentnie od początku lat 2000 jako autorski zbiór prac kilkudziesięciu polskich artystów samorodnych. W ostanich latach kilkukrotnie wyjechała z Polski jako jedna z najważniejszych kolekcji Art Brut nad Wisłą. Pokazało ją Muzeum Création Franche w Bėgles czy Muzeum Art et Marges w Brukseli w Belgii. Od maja 2017 do listopada 2018 roku została udostępniona zwiedzającym w Muzeum Art Hors-les-Normes La Fabuloserie w Dicy we Francji. W 2022 roku kolekcja prezentowana była w Brnie (Czechy) i Bratysławie (Słowacja). Od października 2023 do lutego 2024 stanowiła istotną cześć ekspozycji „PŘÍSTAVY NEKLIDU. ART BRUT V POLSKU” (Porty Niepokoju. Art Brut w Polsce) przygotowanej przez Muzeum Sztuki w Ołomuńcu. Wystawa będzie czynna do 3 listopada 2024. Wstęp bezpłatny. Na miejscu możecie zobaczyć krótki film zrealizowany na zlecenie Maison des Arts Bages z okazji wystawy w 2022 roku. Zrealizowała go Dona Stheeman, której dziękujemy za zgodę na prezentację filmu podczas wystawy.
Jeśli jesteście zainteresowani oprowadzeniem po wystawie. Dzwońcie pod nr 604 493 018 . Może uda nam się dopiąć spotkanie
– – –
Niepewność Adama Nidzgorskiego
wystawa z kolekcji Art Brut AK Andrzeja Kwasiborskiego
Dom Darmstadt, Stary Rynek 8, Płock
do 3 listopada 2024 | wstęp bezpłatny
