Jan Korytkowski. Kowal z Żuław

Robił okucia do wozów, bramy i metalowe krzyże. Był kowalem, ale i twórcą osobnym. Przedstawiam Jana Korytkowskiego ze Zwierzna.

Kanały, imponująca hydrotechnika i nielicznej już drewniane wiatraki, cmentarze mennonickie oraz domy podcieniowe to wszystko kojarzy się z Żuławami Wiślanymi. Są jednak w pewnej żuławskiej wsi, niedaleko Elbląga, rzeźby, które z tą kulturą nie mają nic wspólnego.

Jadąc drogą krajową nr 22 może dostrzec w ogrodzie jednego z budynków rzeźby: papieża i bawiących się dzieci. Dobrze widać je również w przeglądarce „google wiev”.

Wykonał je Jan Korytkowski (1915 – 2008) – kowal z Żuław. Pochodził z Ostrołęki, ale większość życia spędził jednak w Zwierznie. To tam pracował i tworzył. Nie miał wykształcenia artystycznego, choć – jak twierdziła jego siostra – zawsze ładnie rysował.

Pierwsze zdobienia zaczął tworzyć podczas wykonywania okuć dla wozów, jeszcze w latach 50. XX wieku. Z czasem rozwinęło się to w pasję tworzenia, której największa aktywność przypada na lata 60 i 70. XX wieku.

Tworzył motywy symboliczne, tj. Wolność – rzeźba kobiety zrywającej łańcuchy i depcząca swastykę (zaginęła), Siewca, Kosiarz oraz postacie z literatury (Zagłoba) lub z życia (papież Jan Paweł II). Przed laty stworzył amora i postacie bawiących się dzieci, które zrobił dla jednego ze zgromadzeń sióstr zajmującego się opieką nad dziećmi.

Zakonnice odrzuciły jednak prace, uznając je za nieudane. Dziś stoją w ogrodzie, obok wspomnianego amora i papieża. Pociągnięte kolorową farbą wyglądają jak figury z gipsu, ale syn Pana Jana, który pomagał mu kiedyś w pracy, a dziś pełni rolę strażnika i kustosza twórczości ojca, potwierdza, że to metal.

Krzyże, bramy, rzeźby wykonane przez Korytkowskiego znajdują się w okolicznych miejscowościach, kościołach.


fot. Eliza Łabarzewska
Radosław Łabarzewski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *